Po co to wszystko

Dzień dobry,

Na początek powinienem napisać, co tu będzie się pojawiało. Nie będzie, to pewnie nic zajmującego, wszak szare funkcjonowanie człowieka (z dwoma ułomnymi systemami doświadczania), to nic takiego, ale właśnie o tym będę starał się pisać, by jeśli nie dla rozgłosu, to dla siebie, dla pamięci za tydzień, miesiąc, rok. Może też ktoś przeczyta moje wynurzenia, i może stanie się trochę bardziej świadomy ograniczeń, jakie stają m.in. na drodze. Wielkich słów starał się będę nie używać, bom skromny filozof, a już starożytni mawiali, że „jeśli nie potrafisz prosto wytłumaczyć zajmującej sprawy, to język wyszukany „język wielkich kół” można sobie włożyć w kieszenie””.

 

Napędza mnie co dzień, to samo, co wielu przytłacza, czyli ta niepewność jutra, to że po nocy przychodzi dzień, że gdy się budzę , wiem że trza wstać, wziąć jakieś prysznicowanie, czasami pranie, zawsze gotowanie. Ogólnie mówiąc normalka. Widzę w swoim funkcjonowaniu nie wiele oryginalnych chwil, które są inne od sprawnej części społeczności. Tak samo Śpię, wstaję, prysznicuję się,. Przesiadanie się z jednego pojazdu, do drugiego, też jest normalką, jak u innych przestępowanie z nogi na nogę.

Głównie teksty pojawiające się, będą traktowały o poruszaniu się wózkiem po niewidomemu po mieście, więc może zdarzyć się, jakaś łacina, lecz jest ona nieuchronna.

 

Dlatego jeśli zaciekawiło cię tych kilka zdań,  to z                        apraszam.

Miłego czasu  dla wszystkich, a teraz lecę na kawę                     

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sny o Pływaniu

Tajemnicza nieznajoma

Zaangarzowanie - Daje...